Powiedziałbym a nawet napisałbym, że nie tylko głos się liczy ale też jest bardzo ważnym elementem każdej gry. 
To co w pierwszej kolejności mnie przyciąga do nowej gry to często grafika. Zwłaszcza, że jestem wzrokowcem :)
Jednak grafika jest elementem, który przyciąga na chwilę. Po 1-2h grania oko przyzwyczaja się to tych graficznych wodotrysków i jak gra nic poza tym nie ma do zaoferowania szybko o niej zapominam.
Natomiast to co sprawia, że gra na długo zapada w pamięci to klimat a ten współtworzy muzyka i głosy aktorów.
To właśnie ponowne zagranie w Borderlands 2 skłoniło mnie do napisania tego artykułu i przypomniało mi jak świetna jest to gra i jak dużo pracy zostało włożone w jej przygotowanie. Dużo świetnej roboty :)
Wizualnie po ponad 10 latach nadal są widoki, na które bardzo miło popatrzeć a warstwa dźwiękowa jest genialna.
Postacie są barwne, oryginalne a duża w tym zasługa wielu świetnych aktorów głosowych. Tu szczególne brawa należą się dla Ashly Burch, którą mogliście słyszeć w wielu grach i nie tylko. W Borderlands możemy ją natomiast usłyszeć jako Tiny Tina.

Oto parę przykładów:

 

Brick, któremu głos użyczył Marcus M. Mauldin jest kolejnym przykładem świetnej gry aktorskiej. Ten śmiech jest genialny :)

Oczywiście przy okazji zagrania w Borderlands 2 nie zabrakło nowej serii sceenshotów. Zapraszam go obejrzenia :)

Będąc w temacie aktorów głosowych ciekawie w jakim kierunku pójdzie branża gdy na horyzoncie są narzędzia do generowania głosów, które brzmią naprawdę dobrze. Nie sądzę by jednak dały niepowtarzalność jaką mogą zaoferować prawdziwi aktorzy. Czas pokarze. A tu przedsmak generowanego przez SI głosów w grze THE FINALS: